We Francji szampany, we Włoszech prosecco i cava, w Niemczech sekty – „musiaki” to doskonały aperitif niezależnie od szerokości geograficznej. Na jakie wina musujące w karcie postawić? Sprawdź podpowiedzi sommeliera.
Wina musujące wiodą prym od kilku lat i cały czas nie chcą oddać palmy pierwszeństwa. Skąd nagła popularność bąbelków? To klasyczny aperitif. Wina musujące w karcie pasują do wielu okazji, dają wiele swobody w doborze potraw. Dobrze schłodzone bąbelki są idealnym sposobem na ochłodę latem, a barmanom pozwalają puścić wodze wyobraźni.
Rynek jeszcze nie przesycił się winami musującymi – mimo że wiele z nich to odświeżające propozycje, o wysokiej kwasowości, a Polacy uwielbiają kwiatowo-owocowy styl. Co więc zaproponować swoim klientom z kategorii wina musujące w karcie?
Spis treści
- Król jest tylko jeden: prosecco
- Jakie wina musujące w karcie zamiast prosecco?
- Nowości z kategorii wina musujące w karcie
Król jest tylko jeden: prosecco
Prosecco to zauważalny trend od przynajmniej dwóch lat. Polska jest w pierwszej piątce krajów, które wśród win musujących najpopularniejsze są te tworzone metodą Charmata – czyli m.in. właśnie prosecco. To dość oczywiste skojarzenie: Polacy kochają kuchnię włoską, więc również sięgają po wina włoskie.

Za co Polacy uwielbiają prosecco? Głównie za to, że można je kosztować w wielu postaciach: sauté, koktajlach czy z jednym, wyrazistym dodatkiem, np. jako spritz.
– Co ciekawe, w Polsce widać dość duże zainteresowanie winem musującym z kega á la prosecco. Tak serwowane wina frizzante są lekkie i owocowe, perfekcyjne do czerpania przyjemności – opowiada Kacper Woźniak, sommelier i selekcjoner wina w Fine Wine.
Na rynku coraz częściej pojawiają się również równie lekkie, przyjemne wina musujące. To Moscato d’Asti: bardzo słodkie wina produkowane w Piemoncie, o niskiej zawartości alkoholu. – Metoda d’Asti ma na celu ochronę kwiatowego, owocowego stylu. Moszcz gronowy nie traci swojej świeżości, ale jest konserwowany cukrem. Dlatego to wina mocno słodkie – dodaje Woźniak.

Jakie wina musujące w karcie zamiast prosecco?
To pytanie zadaje sobie zapewne wielu restauratorów. Kacper Woźniak przygotował listę ciekawych propozycji.
Cava
Bardzo powoli, ale jednak zyskuje popularność w Polsce. Zawiera o wiele mniej słodyczy i ze względu na swój proces produkcji ma bardziej drożdżowy charakter. Mimo to ciągle jest przyjazna w odbiorze. Oczywiście może być aperitifem, ale z racji metody produkcji jest raczej winem przeznaczonym do zestawienia z jedzeniem. Cava występuje bowiem w rożnych kategoriach wytrawności i dojrzewania nad osadem.
– Cava to świetne porównanie jakości do ceny i całkowicie inna kategoria wina musującego od prosecco. Producenci cavy cały czas się rozwijają, więc z czasem jakość cavy będzie przekonywać wielu restauratorów. W dobrej karcie cava może stać obok prosecco i szampana – przekonuje Woźniak.
Crémant
Odpowiedź ośmiu francuskich apelacji na sławnego szampana. To lokalne wino, które pokazuje różne oblicza w zależności od regionu swojego pochodzenia. Od świeżego, owocowego, po złożone, kompleksowe, idące w kierunku nut szampańskich, czyli drożdżowo-tostowych. Crémant z nazwą regionu tworzy nazwę apelacji. Znając więc regionalną charakterystykę apelacji, będziemy wiedzieć, jakich wrażeń spodziewać się po otwarciu butelki.
Szampan
Można by powiedzieć, że szampan to zdecydowanie najczęściej poszukiwane wino musujące w Polsce, ale jest to spore nieporozumienie. Wielu konsumentów „szampanami” nazywa bowiem wszystkie wina musujące. Jednak jak pokazują badania, Polacy coraz częściej interesują się tematem winiarstwa, dlatego w miarę zwiększającej się świadomości eleganckie szampany dostaną zasłużoną uwagę. – Na brytyjskim rynku gastronomicznym na przykład każde spotkanie w restauracji zaczyna się od kieliszka prawdziwego szampana. Oczywiście prosecco i cava są tam popularne, ale prawie w każdej restauracji, w której trzeba zarezerwować sobie stolik, w karcie znajdziemy szampana – dodaje Woźniak.
Franciacorta
To najbardziej cenione przez Włochów wino musujące. Pochodzi z Lombardii. W porównaniu do prosecco ma niewielki zasięg. Mimo że jest lepsze jakościowo, wciąż pozostaje mocno lokalne. Produkuje się je metodą szampańską, więc ma swoją cenę.

Nowości z kategorii wina musujące w karcie
15 listopada 2020 r. lokalne władze włoskie wprowadziły możliwość sprzedaży prosecco w różowej wersji. To duża nowość i prawdopodobny winiarski hit. Różowe prosecco pojawiało się bowiem na rynku już od jakiegoś czasu, jednak do tej pory nie mogło określać się mianem prosecco.
– Sądzę, że wiele lokali gastronomicznych będzie chciało wprowadzić różowe prosecco do swoich kart. Pierwszym większym otwarciem mogą być walentynki. A już na pewno będziemy je widzieć w kartach wiosną i latem – prognozuje Kacper Woźniak.
W 2021 roku będzie również rosło zainteresowanie winem z kega. To niejako łamanie skojarzenia, że wino musi być serwowane przez sommeliera i tylko w połączeniu z jedzeniem (więcej na ten temat piszemy w tekście „Wino z kija – dlaczego będzie to hit lata?”).
– Spodziewam się, że ten trend będzie się jeszcze w Polsce rozwijać, również ze względów wyrobionego podczas pandemii nawyku dystansu społecznego. Takie lekkie, letnie wino można bowiem bez problemu zaserwować na wynos np. w papierowym lub plastikowym kubku, nie potrzeba zapewnić całego skojarzonego z winem entourage’u. Frizzante często podaje się do spritzów, to nic zdrożnego. Oczywiście bardziej elegancko i zgodnie z kanonami byłoby sprzedawanie go w szklanych kieliszkach przeznaczonych do win musujących. Ale frizzante ma niższe ciśnienie, nie ma więc tyle musowania – sugeruje sommelier.
Duży wpływ na rozwój świadomości winiarskiej będą też miały polskie wina lokalne. Wino musujące tworzy już dzisiaj m.in. winnica Gostchorze spod Krosna Odrzańskiego czy winnica Turnau spod Szczecina.