Włoska pizza to światowy fenomen. Jest dostępna pod każdą szerokością geograficzną, łączy się z niezliczonymi dodatkami, w Nowym Jorku jej cena reguluje cenę biletu na metro (autentyk!). Czy pizza może jeszcze ewoluować? Może! Oto przykłady.
Kto jej nie uwielbia? Włoska pizza zwojowała cały świat. Mają ją w swojej ofercie pizzerie, bistro w stylu casual, a nawet restauracje fine dine. To niezwykłe danie inspiruje wielu szefów kuchni (i nie tylko…). Poznajcie 5 zaskakujących pomysłów na wykorzystanie tego włoskiego przepisu, które łączy jedno: miłość do pizzy!
Spis treści
- Trapizzino, czyli włoska pizza-kanapka
- Pizza-ramen, czyli Włochy ramię w ramię z Japonią
- Pizza niczym deser, czyli matcha i fasola azuki
- Pizza Berlusconi, czyli pizza z reniferem
- Włoska pizza i moda, czyli bluza z kieszonką na pizzę
Trapizzino, czyli włoska pizza-kanapka
Trapizzini uznawane są przez foodies i sommelierów za „rzymski street food”. Kanapka przypomina calzone, ale daleko jej od sztywnych ram. Jej nazwa wzięła się od zestawienia słów tramezzino (włoskich, trójkątnych kanapek) z pizzą. Chcąc krótko określić Trapizzino, powiedzielibyśmy: nadziewana pizza na wynos.
Jak powiedział Stefano Callegari, założyciel sieci Trapizzino i autor oryginalnej pizzo-kanapki: „To nowoczesny kształt dla tradycyjnej żywności”. Stefano chciał przybliżyć młodym ludziom pizzę jako kuchnię przeszłości, a nie wszechobecny fast food. Wszak pomysł narodził się w dzielnicy Testaccio będącej symbolem kulinarnej tradycji stolicy.
Dlatego Trapizzini można znaleźć tylko w sieciowych lokalach i w pięciu smakach nawiązujących do kuchni Rzymu. Jakich? Pollo alla Cacciatora (z kurczakiem w stylu Cacciatore), Polpetta al Sugo (klopsiki z sosem), Parmigiana di Melanzane (wegetariańska z parmezanem i bakłażanem), Doppia Panna (z serem burrata i kantabryjskimi sardelami) oraz Lingua in salsa verde (dosłownie „język w zielonym sosie”). Dodatkowo każdego dnia właściciele restauracji serwują trzy smaki nawiązujące do obowiązującego sezonu, np. Trapizzino dyniowo-migdałowe z serem pecorino.
Dzisiaj Trapizzini można już zjeść nie tylko w Rzymie, ale także Nowym Jorku, Mediolanie, Florencji i Turynie.
Pizza-ramen, czyli Włochy ramię w ramię z Japonią
To dzieło współpracy sieci Pizza Hut w Tajwanie z Menya Musashi – popularną japońską restauracją z ramenem. Polega na połączeniu chrupiącego ciasta z dodatkami tworzącymi ramen Tonkotsu (bazujący na kościach wieprzowych): makaronem, plastrami wieprzowiny, białym sezamem, świeżym chilli, jajkiem i cebulą dymką. Taka nietypowa pizza jest elementem serii „the best of Taiwan street food” inspirowanej właśnie tajwańskim street foodem.
O takim kulinarnym mezaliansie głośno jest nie tylko w Tajwanie, ale także w światowych mediach. Niektórzy mówią o „inspirującym połączeniu”, inni o „szokującym eksperymencie”. Jak opisuje portal CNN, pizza-ramen ma być po prostu sposobem na kulinarną zabawę.
„Tajwańcy konsumenci wiodą życie pod presją, mają długie godziny pracy i wysokie koszty utrzymania. Kreatywna scena kulinarna stała się ekscytującą i twórczą ucieczką”
– czytamy w materiale.
Jak reagują konsumenci? Wielu internautów żartobliwie zadaje sobie pytanie: czy taką pizzę należy jeść rękoma czy pałeczkami?
Pizza niczym deser, czyli matcha i fasola azuki
Jeśli zdziwiła Cię pizza-ramen, przyjrzyj się tej kulinarnej propozycji. PHD, sieć serwująca pizzę z Hongkongu, w lipcu 2020 roku wypuściła pizzę o smaku matcha i fasoli azuki. Zaskakujące połączenie? Matcha i azuki jest dość często wykorzystywana przez lokalnych cukierników.
Pizza ma zdecydowanie słodki smak za sprawą składników: kremu matcha, fasoli azuki, sera, sproszkowanej herbaty i białej czekolady Toblerone. Kosztuje ok. 9 dolarów. Czy zyskała zainteresowanie konsumentów? Zdecydowana większość podchodzi do takiego połączenia raczej sceptycznie.
To nie jednak pierwsze tak nietypowe połączenie deseru z pizzą. W 2015 roku tajwańska restauracja Foodie Star uruchomiła w swoim menu nowość: pizzę z bubble tea. Serwowana jest do dzisiaj.
Pizza Berlusconi, czyli pizza z reniferem
Tak, to nie pomyłka. To opowieść o tym, że pomysły, choć szalone i w zamyśle będące żartem, mogą się przyjąć.
Historia sięga 2005 roku, gdy Silvio Berlusconi, ówczesny premier Włoch, po swojej wizycie w Finlandii oświadczył, że Finowie „jedzą tylko marynowane renifery” i dietę fińską mógł jedynie „znieść”. Finowie odpowiedzi z siłą dyplomatycznej precyzji, tworząc włoskie danie w hołdzie Berlusconiemu. Restauracja Koti Pizza mieszcząca się w mieście Vaasa w Finlandii przygotowała pizzę Berlusconi, czyli pizzę na żytnim cieście z wędzonym mięsem renifera, serem, czerwoną cebulą i kurkami.
Ciekawe jest również to, jak rozwinęła się powyższa historia. Trzy lata później, w 2008 roku, kucharze Koti Pizzy wygrali międzynarodowy konkurs na pizzę, który odbył się w Nowym Jorku.
Włoska pizza i moda, czyli bluza z kieszonką na pizzę
Ostatni przykład to prawdziwy hołd złożony pizzy. Pizza Pocket Hoodie, czyli bluza z kieszonką na pizzę, jest dziełem twórców z USA. W założeniu bluza ma „w czystych warunkach przechować ciepłą pizzę blisko serca”. I nie, to również nie jest żart.
Bluza rzeczywiście posiada z przodu trójkątną kieszonkę i dodatkowy poliestrowy wkład z łatwo zmywalną wyściółką.
Aby projekt mógł zostać zrealizowany, jego twórcy uruchomili akcję na Kickstarterze i zebrali ponad 7 tysięcy dolarów z wymaganych 5 tys. Bluzy zostały już wyprodukowane i można je kupić na oficjalnej stronie producenta. W promocji kosztują ok. 45 dolarów. Tak, można je zamówić do Polski.