Przeciwdziałanie epidemii otyłości – taki cel ma wprowadzany podatek cukrowy. Gastronomia ciągle czeka na konkretne wytyczne, mimo że od wejścia w życie nowej opłaty dzieli nas zaledwie kilka dni.
Tekst został zaktualizowany 26.03.2021
Podatek cukrowy w gastronomii już na etapie planowania wywołał ogromne emocje. Z czym się wiąże, jakie podwyżki cen może wywołać?
Spis treści
- Jak obliczyć podatek cukrowy?
- Podatek cukrowy – kto płaci? Gastronomia może odetchnąć
- Podatek cukrowy. Produkty a słodko-gorzka walka o zdrowie
- W Unii Europejskiej już płacą
Jak obliczyć podatek cukrowy?
Podpisana 25 sierpnia 2020 r. przez prezydenta ustawa objęła napoje zawierające szeroko pojęte substancje słodzące. Są to więc nie tylko tradycyjny biały cukier, ale także syntetyczne słodziki i substancje naturalne, w tym miód. Zgodnie z ustawą podatek cukrowy obejmuje dwie opłaty:
- Opłata zmienna zamyka się w kwocie 5 groszy od każdego grama cukru, jeśli jego zawartość przekroczy 5 gramów na 100 ml napoju.
- Opłata stała oznacza 50 groszy na 1 litr słodzonego napoju, jeśli zawartość cukrów w 100 ml napoju jest mniejsza lub równa 5 g (lub napój zawiera dowolną ilość substancji słodzącej innej niż cukier).
Odrębnie ustawa potraktowała tzw. „energetyki”. Jeden litr napoju zawierającego substancje aktywne, takie jak kofeina czy tauryna, będzie dodatkowo opodatkowany kwotą 10 groszy w przeliczeniu na 1 litr napoju.
Zgodnie z treścią ustawy podatek może wynieść maksymalnie 1,2 zł na 1 litr napoju. Opłata będzie wnoszona raz w miesiącu. Jej brak w terminie będzie skutkował… dodatkową opłatą – sankcyjną. Zyski z podatku oraz kar związanych z jego unikaniem zasilą budżet NFZ (w 96,5%) oraz budżet państwa (w 3,5%).
Podatek cukrowy – kto płaci? Gastronomia może odetchnąć
Podatek cukrowy nie obowiązuje napojów przyrządzanych na miejscu (takich jak lemoniady, napoje gazowane z syropów czy bezalkoholowe koktajle).
Obowiązek uiszczenia opłaty pojawia się w momencie wprowadzenia słodzonych napojów do sprzedaży. Rzecznik MŚP uściśla, że chodzi o moment „zaopatrywania w produkty”, czyli przekazania ich do sklepu lub gastronomii. Płacą więc głównie hurtownicy.
Podatek cukrowy finalnie spowodował znaczny wzrost cen detalicznych. Potwierdziły się prognozy analityków Credit Agricole, którzy przewidywali, że ceny napojów energetycznych mogą wzrosnąć nawet o 35%.
– Wyraźnie mniejszy względny wzrost zostałby odnotowany w przypadku soków, nektarów i innych napojów, w przypadku których dzięki zawartości soku wynoszącej przynajmniej 20% nakładany będzie tylko zmienny element podatku. Szacujemy, że w tej kategorii ceny wzrosłyby przeciętnie o ok. 10% – przewidywali eksperci.
Podatek cukrowy. Produkty a słodko-gorzka walka o zdrowie
Trudno jest wprost określić skalę zmian, jakie wywołał podatek cukrowy w gastronomii. Z listy produktów objętych obostrzeniami ustawodawca skreślił produkty mleczne, a już na początku prac zrezygnowano opodatkowywania produktów dla niemowląt i wyrobów medycznych. Dodatkowej opłaty nie muszą uiszczać też producenci „izotoników” oraz napojów z minimum 20-procentową zawartością soku owocowego lub warzywnego. Jeśli jednak zawartość cukru na 100 ml przekroczy w nich poziom 5 g, zostaną obciążone opłatą zmienną.
Ze względu jednak na to, że konsumenci szukają słodkich smaków, pewnie nie zmienią swoich przyzwyczajeń żywieniowych, a… przekierują się w stronę tańszych, często mniej zdrowych propozycji.
W Unii Europejskiej już płacą
Choć wydawać by się mogło, że to dopiero początki prozdrowotnej rewolucji, to nie jest ona niczym nowym. Już w 2011 roku Duńczycy opodatkowali żywność z tłuszczami nasyconymi. Węgrzy płacą podatek od żywności o niskiej gęstości odżywczej, Francuzi od napojów słodzonych, Portugalczycy od fast foodów.